Imię Jan jest pochodzenia hebrajskiego i oznacza tyle, co "Bóg jest łaskawy". Jan Chrzciciel urodził się w Judei, według tradycji w Ain Karim, jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety (Łk 1, 5-80). Jego narodzenie z wcześniej bezpłodnej Elżbiety i szczególne posłannictwo zwiastował Zachariaszowi archanioł Gabriel, kiedy Zachariasz jako kapłan okadzał ołtarz w świątyni (Łk 1, 8-17). Przyszedł na świat w sześć miesięcy przed narodzeniem Jezusa (Łk 1, 36).
Przy obrzezaniu otrzymał imię, zgodnie z poleceniem anioła. Z tej okazji Zachariasz wyśpiewał kantyk, w którym sławi wypełnienie się obietnic mesjańskich i wita go jako proroka, który przed obliczem Pana będzie szedł i gotował mu drogę w sercach ludzkich (Łk 1, 68-79). Kantyk ten wszedł na stałe do liturgii i stanowi istotny element codziennej porannej modlitwy Kościoła - Jutrzni. Poprzez swoją matkę, Elżbietę, Jan był krewnym Jezusa (Łk 1, 36).
Św. Łukasz przekazuje nam w Ewangelii następującą informację: "Dziecię rosło i umacniało się w duchu i przebywało na miejscach pustynnych aż do czasu ukazania się swego w Izraelu" (Łk 1, 80). Jako herold Mesjasza Jan podkreślał z naciskiem, że nie wystarczy przynależność do pokolenia Abrahama, ale trzeba czynić owoce pokuty, trzeba wewnętrznego przeobrażenia. Na znak skruchy i gotowości zmiany życia udzielał chrztu pokuty.
Ludzie, którzy za nim szli zaczeli pytać czy to nie On jest zapowiadanym Mesjaszem.Jan stanowczo rozwiewał wątpliwości twierdząc, że "Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie: ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów" (Mt 3, 11). Na prośbę Chrystusa, który przybył nad Jordan, Jan udzielił mu chrztu. Potem niejeden raz widział Chrystusa nad Jordanem i świadczył o Nim wobec tłumu: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata" (J 1, 29. 36).
Osobą Jana zainteresował się władca Galilei, Herod II Antypas (+ 40), syn Heroda I Wielkiego, który nakazał wymordować dzieci w Betlejem. Można się domyślać, że Herod wezwał Jana do swojego zamku, Macherontu. Gorzko jednak pożałował swojej ciekawości. Jan bowiem skorzystał z tej okazji, aby rzucić mu prosto w oczy: "Nie wolno ci mieć żony twego brata" (Mk 6, 18). Rozgniewany król kazał aresztować Jana. W dniu swoich urodzin wydał ucztę, w czasie której pijany pod przysięgą zobowiązał się dać córce Herodiady, Salome, wszystko, o cokolwiek zażąda. Ta po naradzeniu się z matką zażądała głowy Jana. Herod nakazał katowi wykonać wyrok śmierci na Janie i jego głowę przynieść na misie dla Salome (Mt 14, 1-12). Jan miał wtedy trzydzieści kilka lat.
Jezus wystawił Janowi świadectwo, jakiego żaden człowiek z Jego ust nie otrzymał: "Coście wyszli oglądać na pustyni? (...) Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela" (Mt 11, 7-11; Łk 7, 24-27).
Jan Chrzciciel jako jedyny wśród świętych Pańskich cieszy się przywilejem, iż obchodzi się jako uroczystość dzień jego narodzin. U wszystkich innych świętych obchodzimy jako święto dzień ich śmierci jako dzień ich narodzin dla nieba. Ponadto w kalendarzu liturgicznym znajduje się także wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Jana Chrzciciela, obchodzone 29 sierpnia. W Janie Chrzcicielu uderza jego świętość, życie pełne ascezy i pokuty, siła charakteru, bezkompromisowość. Był pierwszym świętym czczonym w całym Kościele. Jemu dedykowana jest bazylika rzymska św. Jana na Lateranie, przy której przez prawie 1000 lat mieli swoją siedzibę papieże.
jest patronem min: wielu miast, wielu zakonów, m. in. joannitów (Kawalerów Maltańskich), mnichów, dziewic, pasterzy i stad, kowali, krawców, kuśnierzy, rymarzy; abstynentów, niezamężnych matek, skazanych na śmierć. Jest orędownikiem podczas gradobicia, w chorobach epilepsji.
w Piśmie Świętym o Janie Chrzcicielu można przeczytać w Ewangeliach: św Łukasza (1,5-80 ; 3,1-20 ; 7,18-30) św Marka (1,1-13 ; 6,17-29) św Mateusza (3,1-17 ; 11,2-15 ; 14,1-12) i św Jana (1,19-34 ; 3,22-36).
"adwent to czas radosnego oczekiwania na przyjście Jezusa. Adwent zaczyna się w niedzielę po uroczystości Chrystusa Króla czyli między 29 listopada a 3 grudnia. Trwa on od 23 do 28 dni, z których cztery zawsze są niedzielami. Adwent kończy się wigilią Bożego Narodzenia, która niekiedy zbiega się z czwartą niedzielą Adwentu. Adwent rozpoczyna się od pierwszych nieszporów pierwszej niedzieli Adwentu, a kończy się pierwszymi nieszporami Bożego Narodzenia. Pierwsza niedziela Adwentu zawsze rozpoczyna nowy rok liturgiczny w Kościele. Adwent jest wyjątkowym czasem dla chrześcijan. Słowo adwent pochodzi z języka łacińskiego "adventus", które oznacza przyjście. Dla starożytnych rzymian słowo to, oznaczało oficjalny przyjazd cezara. Dla chrześcijan to radosny czas przygotowania na przyjście Pana. Oczekiwanie na przyjście Chrystusa musi rodzić radość, gdyż jest oczekiwaniem na przyjście Jezusa. Dlatego też Adwent jest nie tyle czasem pokuty, ile raczej czasem pobożnego i radosnego oczekiwania. Opuszczenie hymnu Gloria nie jest wyrazem pokuty, jak w Wielkim Poście, lecz znakiem czekania na nowe zabrzmienie hymnu anielskiego śpiewanego w noc narodzenia Jezusa (Łk 2, 14).
>>> strona poświęcona ks. Jerzemu
"Czuwam- to znaczy także: czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa. To imię na wszystkich zobowiązuje. To imię nas wszystkich kosztuje." bł. Jan Paweł II
Pielgrzymowanie wśród Polaków do sanktuariów to fenomen na skalę światową. Żaden naród nie pokonuje tylu kilometrów, aby oddać pokłon Matce. Spośród szlaków pielgrzymkowych przeważa ten, który prowadzi do Czarnej Madonny.
Współczesnymi pielgrzymami kierują dokładnie te same motywy, co tymi z XVII wieku kiedy to rozpoczęto pieszą wędrówkę do Maryi. Wielu z nich wyrusza z osobistą intencją: proszą o dobrego męża czy żonę, zdanie egzaminów, znalezieniem pracy, nawrócenie albo zdrowie. Wśród nich znajdują się też pątnicy którzy idąc chcą odpokutować winy swoje lub kogoś bliskiego. Jan Paweł II mawiał, że Jasna Góra to sanktuarium narodu: konfesjonał i ołtarz. Centrum sanktuarium jest z całą pewnością kaplica Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Kaplica ta pierwotnie drewniana, została zastąpiona w XV wieku w gotycką budowlę murowaną. Kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej przylega bezpośrednio do kościoła pw. Znalezienia Krzyża Świętego i Narodzenia NMP, który zyskał w 1906r tytuł Bazyliki mniejszej. Do prawej nawy kościoła przylega kaplica św. Pawła Pustelnika (patrona zakonu paulinów) oraz znajdująca się jedna nad drugą kaplica św. Relikwii i świętych Aniołów Stróżów. Jednym z symboli sanktuarium jest z całą pewnością wieża bazyliki. Kilka wieków temu stanowiła punkt orientacyjny a przede wszystkim tęsknotę i marzenie ludzi. Widok wierzy był oznaką wkroczenia na święty obszar. Z tej racji, zarówno dawniej jak i teraz pielgrzymi klękają, gdy pierwszy raz zobaczą ten symbol Jasnej Góry. Nieopodal bazyliki mniejszej mieści się klasztor paulinów- budynek klasztorny ufundowany przez Władysława Jagiełłę i królową Jadwigę powstał w 1393r. Znane porzekadło mówi, że „bez spowiedzi do Częstochowy weszli tylko Szwedzi”. Dlatego bardzo ważnym miejscem na Jasnej Górze jest Wieczernik- dziedziniec otoczony krużgankiem przeznaczonym do spowiadania i udzielania Komunii Świętej. W polskiej tradycji religijnej kult Maryj wiąże się z kultem Męki Chrystusa, dlatego na Jasnej Górze nie mogło nie być Drogi Krzyżowej. Pierwotna niewielka i trudno dostępna, została zastąpiona w 1913 monumentalnym dziełem . Figury usytuowano na cokołach przed wałami.
Czarna Madonna- Cudowny Obraz według przekazu namalował św. Łukasz Ewangelista , który namalował go na deskach ze stołu przy którym jadała święta Rodzina. Słynny Obraz przedstawia Najświętszą Maryję Pannę o zatroskanym , smutnym obliczu. Na prawym policzku Maryja ma dwie wyraźnie rysy. To ślad po napadzie złodziei w 1430r. napastnicy ograbili obrazy, pocięli twarz Maryi i rozbili go na trzy części. Artyści którzy próbowali odrestaurować obraz bezskutecznie nakładali kolejne farby ale ta zawsze po czasie spływała. W końcu zdjęli resztki pierwotnej ikony i namalowali najwierniejszą kopię. W miejscu cięć na nowym obrazie konserwatorzy zaznaczyli ślady rylcem. Maryja ma na sobie niebieskogranatową suknię i płaszcz. Obie części ubioru są ozdobione złocistymi liliami andegaweńskimi. Obraz jest namalowany na tle, który przybiera morski kolor. Na lewej ręce Maryji spoczywa Dzieciątko w sukience koloru karminowego. Jezus w lewej ręce trzyma księgi, prawą zaś błogosławi. Twarz Matki Bożej jest koloru brązowego(miodu). Od połowy XVII wieku obraz ubierany jest w sukienki wykonane z cennych tkanin, haftowane złotem i wysadzane kamieniami.
Kiedy Jan Paweł II stanął przed Madonną podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, powiedział od serca: „Spełnia się wola Maryi, jestem tutaj!”. Ojciec święty jako wotum zostawił Matce Bożej złotą różę, która jest umieszczona po prawej stronie Cudownego Obrazu. Nie żałował czasu dla niego a żeby pomodlić się w samotności przed ikoną jasnogórską skracał godziny snu. Najcenniejszą pamiątką jaką Jan Paweł II ofiarował Maryi jest pas sutanny, przestrzelony w zamachu z 13 maja 1981r. nosi on ślady krwi Jana Pawła II. Ojciec święty ofiarował go jako wotum za uratowanie życia z zastrzeżeniem że może być publicznie wystawiony. Jednak na prośbę ojców paulinów Papież zgodził się pokazać go światu. Na stałe jest eksponowany od 8 grudnia 2004r.
O cudach i uzdrowieniach jakie dzieją się za wstawiennictwem Matki Bożej Częstochowskiej najlepiej świadczą świadectwa zapisane w księgach klasztornych. Oto jedno z nich: „ 6 maja 1994r. był dla Państwa Domaradzkich dniem tragicznym. U ich synka, półtorarocznego Kubusia, badania tomograficzne wykazały guza w mózgu. Badanie przeprowadzono, ponieważ chłopiec nagle przestał chodzić i z jednej strony jego ciało zostało sparaliżowane. Kiedy chłopiec miał być przewieziony ze szpitala w Tarnobrzegu do Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu, matka Kubusia pocieszała zrozpaczonego ojca słowami: „przecież jest jeszcze Jasna Góra! Zaraz napiszę list z prośbą o odprawienie Mszy Świętej przed Cudownym Obrazem. Będę błagać Panią Jasnogórską o cud uzdrowienia!”. List został wysłany w maju, a 15 sierpnia tego samego roku Elżbieta Domoradzka pisała na Jasną Górę podziękowanie, siedząc obok łóżeczka, w którym spał smacznie zdrowy Kubuś. Ordynator stwierdził wobec rodziców: „było, nie ma. Myśmy tu nic nie zrobili- to się samo zrobiło.” Rodzina uzdrowionego chłopca jest jednak przekonana, że to zasługa Matki Bożej z Jasnej Góry.”
„Polakiem jestem i Polakiem pragnę umrzeć, ponieważ to mi nakazują prawa boskie i ludzkie. Uważam nasz język, nasze obyczaje narodowe, naszą historię za drogocenną spuściznę naszych przodków, którą z nabożeństwem powinniśmy przechowywać dla potomności, wzbogaciwszy majątek narodowy naszą własną pracą. Razem z wami szczycę się naszymi starymi polskimi cnotami, szlachetnością synów Polski, ich poświęceniem, odwagą i miłością Ojczyzny.”
Abp Z. Sz. Feliński - 1862 r.”Kapłan jest człowiekiem, który zastępuje Boga, człowiekiem, któremu Bóg nadał wszelką swą władzę”
W trudnych chwilach każdy człowiek potrzebuje wsparcia. Nie inaczej jest z kapłanami. W dobie kryzysu wiary i ataku na Kościół powinniśmy wspierać księży modlitwą. Stereotypowe podejście karze nam myśleć, że zadaniem kapłana jest modlitwa za swoich parafian, bliźnich. To podejście mija się z prawdą. Kapłan, tak jak i my, jest człowiekiem, który ma słabsze chwile, w których potrzebuje wsparcia. W tym miejscu ważna jest nasza rola, rola naszej modlitwy, która może umocnić, zmobilizować i pobudzić.
Warto zaznaczyć, że istnieje potrzeba zjednoczenia kościoła w tej kwestii. Jednogłośnego wołania, które przyniesie owoce. Jeśli wszyscy członkowie kościoła przyłączą się do modlitwy za kapłanów, kolejne powołania, kolejnych świętych – Pan wysłucha wołania swoich wiernych.
Naszym obowiązkiem, jako ludzi wiary, jest modlitwa za naszych kapłanów. Musimy ich wspierać i modlić się o niezbędne dla nich łaski. Papież Polak mówił, że dzisiejszy świat woła o świętych kapłanów. My, także powinniśmy przyłączyć się do tego wołania. Ktoś zapyta: jak się modlić za kapłanów? Jaka forma modlitwy jest najlepsza? Dla przykładu możemy odmawiać modlitwę „ Pod Twoją Obronę”, czy dziesiątek Różańca świętego, lub ulubioną Litanię. Tak naprawdę, najważniejsze jest, aby ta modlitwa płynęła prosto z serca. Aby nasze wołanie było wytrwałe i pełne wiary.
Święty Jan Vianney mówił: „O, kapłan to coś wielkiego! Gdyby samego siebie pojął skonałby…Bóg jest mu posłuszny: mówi dwa słowa, a Pan nasz zstępuje z nieba na jego wezwanie i zamyka siebie w maleńkiej hostii” Jak widzimy, kapłan to niezwykle ważna postać naszego życia duchowego. To on wyprasza łaski dla swojego ludu i jest swego rodzaju łącznikiem między Bogiem, a ludźmi. Kapłan prowadzi nas po ścieżkach wiary, co ma przynieść wymierne korzyści dla nas samych. W swoim działaniu nie może być sam, potrzebuje wsparcia z naszej strony.
Wspaniałym Bożym dziełem jest margaretka. Nazwa pochodzi od imienia Margaret O'Donnell, która w wieku 13 lat zaraziła się chorobą Heine-Medina. Margaret w swojej chorobie odkryła powołanie. Zaczęła poświęcać swoje cierpienie modląc się za swoją parafię, proboszcza, kapłanów, we wszystkich intencjach, które jej powierzano. Odwiedzało ją wielu kapłanów, którym swoją cudowną modlitwą pomogła w licznych zmartwieniach. To piękne świadectwo oddania swojej modlitwy i cierpienia za innych, a także trwanie w tym działaniu. Pięknym zwieńczeniem dzieła Margaret jest pomoc, którą niosła kapłanom oraz wspaniałe dzieło jakim jest margaretka.
Bez roztropnych i mądrych księży, Kościół nie wie dokąd zmierzać. Kapłan to swego rodzaju przewodnik, który wyznacza nam kolejne szlaki. Polecajmy więc kapłanów Matce Bożej, która jest również Matką kapłanów, Królową duchowieństwa. Módlmy się za naszych kapłanów!
O Jezu, Odwieczny Arcykapłanie, Boski Ofiarniku, który w niezrównanym porywie miłości dla ludzi, Twych braci, sprawiłeś, że chrześcijańskie kapłaństwo wytrysnęło z Boskiego Serca Twego, nie przestawaj wlewać w Twych kapłanów ożywczych strumieni Twej nieskończonej miłości. Żyj w nich, o Panie, przeistaczaj ich w siebie, uczyń ich mocą łaski swojej narzędziami swego miłosierdzia. Działaj w nich i przez nich i spraw, by przyoblekłszy się zupełnie w Ciebie przez wierne naśladowanie Twych godnych uwielbienia cnót, wykonywali mocą Twego imienia i Twego ducha uczynki, któreś sam zdziałał dla zbawienia świata. Boski Odkupicielu dusz, spojrzyj, jak wielu jest jeszcze pogrążonych w ciemnościach błędu. Policz owieczki zbłąkane, krążące nad przepaścią, wejrzyj na tłumy ubogich, głodnych, nieświadomych i słabych, jęczących w opuszczeniu. Wracaj do nas, o Jezu, przez Twych kapłanów. Ożyj w nich rzeczywiście, działaj przez nich i przejdź znowu przez świat ucząc, przebaczając, pocieszając, poświęcając się i nawiązując na nowo święte więzy miłości łączące Serce Boże z sercem człowieczym. Amen.
z modlitewnika Sióstr Urszulanek SJK
"Jedynie prawda może być i jest niezłomnym fundamentem szczęścia tak poszczególnych ludzi jak i całej ludzkości."
"Rajmund urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli koło Łodzi, z małżonków Juliusza Kolbego († 1914) i Marianny z Dąbrowskich († 1946).W dniu urodzin otrzymał Chrzest święty w kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia NMP. Był drugim z kolei dzieckiem Kolbów. Rodzice trudnili się tkactwem chałupniczym, ale z powodu ciężkich warunków materialnych byli zmuszeni zwinąć warsztat i przenieść się do Łodzi, potem do Pabianic, gdzie ojciec pracował w fabryce, a matka prowadziła sklepik i pracowała jako położna (ok. 1897).Rodzice Rajmunda należeli do III Zakonu św. Franciszka. Kiedy miał 12 lat, ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna, trzymająca w rękach dwie korony: białą i czerwoną. Zapytała chłopca, czy je chce, a równocześnie dała mu do zrozumienia, że korona biała oznacza czystość, a czerwona męczeństwo. "Odpowiedziałem, że chcę. Wówczas Matka Boża mile na mnie spojrzała i znikła". Było to w kościele parafialnym w Pabianicach.W 1907 roku franciszkanie konwentualni ze Lwowa prowadzili w Pabianicach misje. Rajmund wraz ze swoim starszym bratem Franciszkiem, postanowił wstąpić do franciszkanów. Obaj przedarli się przez granicę z zaboru rosyjskiego do zaboru austriackiego, do Lwowa, gdzie wstąpili do małego seminarium franciszkanów konwentualnych. W trzy lata potem podążył za nimi brat najmłodszy, Józef. W rok potem złożył śluby czasowe.Ponieważ w małym seminarium ukończył klasę ósmą gimnazjalną, w roku 1912 przełożeni wysłali go na dalsze studia do Krakowa. Stąd wszakże ze względu na jego niezwykłe zdolności skierowano go jeszcze tego samego roku 1912 do Rzymu, gdzie zamieszkał w międzynarodowym kolegium serafickim. Równocześnie uczęszczał na znany uniwersytet papieski, prowadzony przez jezuitów, Gregorianum. Studia filozoficzne (1912-1915), jak i teologiczne (1915-1919) uwieńczył dwoma doktoratami. Dnia 1 listopada 1914 roku Kolbe złożył profesję uroczystą, w czasie której dodał sobie imię Maria. Dnia 28 kwietnia 1918 roku Kolbe otrzymał święcenia kapłańskie. Rzym był dla o. Kolbego opatrznościowy. W stolicy chrześcijaństwa zrozumiał, że nie tylko Polska, ale i cały świat powinien należeć do Chrystusa. W 1917 roku przypadały dwie rocznice, które o. Kolbemu dały wiele do myślenia: 400-lecie wystąpienia Marcina Lutra i 200-lecie powstania masonerii. Dwie te okazje wykorzystali wrogowie Kościoła dla zamanifestowania do niego nienawiści. Burmistrz Rzymu, Żyd, Ernest Nathan, został wielkim mistrzem masońskim. Zarządził on obchody z czarnym sztandarem giordanobrunistów, na którym był znak Lucyfera, depczącego św. Michała Archanioła. W czasie pochodu wołano: "Diabeł będzie rządził w Watykanie, a papież będzie jego szwajcarem (gwardzistą; sługą)". Maksymilian jako świadek patrzył z najwyższym bólem i oburzeniem, jak można było w Wiecznym Mieście dopuścić do takiej prowokacji. Jeszcze więcej drażniła go obojętność tłumu gapiów, nie reagującego na to bluźnierstwo. Równocześnie w tym samym roku 1917 świat katolicki obchodził rocznicę 75-lecia objawienia się NMP Alfonsowi Ratisbonne. Wspomniane wypadki natchnęły Maksymiliana, ażeby utworzyć z jednostek najbardziej bojowych i oddanych Maryi Niepokalanej rodzaj bractwa, które by skupiało w swoich szeregach wszystkich ludzi, którym sprawa królestwa Bożego na ziemi leży na sercu. W porozumieniu zatem z przełożonymi i po naradzie ze spowiednikiem w tym samym roku 1917, gdy był jeszcze subdiakonem, założył wśród swoich kolegów Rycerstwo Niepokalanej. Kiedy wybuchła wojna światowa w 1939 roku, klasztor w Niepokalanowie liczył 13 ojców, 18 kleryków nowicjuszów, 527 braci profesów, 82 kandydatów na braci i 122 chłopców w małym seminarium. Był to więc największy klasztor w owych latach na świecie i jeden z największych, jakie znają dzieje Kościoła. Dnia 19 września Niemcy przystąpili do likwidacji Niepokalanowa. Wraz z o. Kolbe pozostali bracia zostali również aresztowani i umieszczeni w obozie w Amtlitz (między 24 września a 8 listopada). Stąd wywieziono ich do Ostrzeszowa (od 9 listopada do 8 grudnia 1939 roku). W samą uroczystość Niepokalanej, 8 grudnia, nastąpiło zwolnienie z obozu.O. Kolbe natychmiast powrócił do Niepokalanowa. Tu zajął się przygotowaniem 3000 miejsc dla wysiedlonych z Poznańskiego, wśród których Żydów było 2000. Zorganizował nieustanną adorację Najśw. Sakramentu, otworzył warsztaty naprawy zegarków i rowerów, wystawił kuźnię i blacharnię, zorganizował krawczarnię i dział sanitarny. 17 lutego 1941 roku gestapo zabrało o. Kolbego do Warszawy na osławiony Pawiak. 25 maja 1941 roku wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Otrzymał numer 16 670.Pod koniec lipca 1941 roku uciekł jeden z więźniów z bloku o. Kolbego. Wściekły komendant nakazał zwołać na plac cały blok i co dziesiątego wytypowanego przez siebie więźnia skazał na śmierć głodową, w specjalnie na to przygotowanym bunkrze. Wśród przeznaczonych na śmierć znalazł się Franciszek Gajowniczek. Nieszczęśliwy westchnął, że musi opuścić żonę i dzieci. Wtedy stała się rzecz, która zdumiała katów. Z szeregu wyszedł o. Kolbe i prosił, by jego skazano na śmierć zamiast Gajowniczka, który stał obok niego. Na pytanie: kim jest? odparł, że jest kapłanem katolickim. Jest samotny, a Gajowniczek ma żonę i dzieci. Poszedł na śmierć wraz z 9 towarzyszami do bloku śmierci, nr 13. Bunkier, który dotąd był miejscem przekleństw i rozpaczy, pod przewodnictwem o. Maksymiliana stał się przybytkiem Bożej chwały. Modlono się i śpiewano nabożne pieśni. Przyzwyczajony do głodu o. Kolbe przeżył w bunkrze dwa tygodnie bez kruszyny chleba i kropli wody. Wreszcie oprawcy dobili go zastrzykiem fenolu. Stało się to 14 sierpnia, w wigilię Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny 1941 roku. O. Kolbe miał zaledwie 47 lat. Dnia 17 października 1971 roku papież Paweł VI dokonał osobiście uroczystej beatyfikacji Męczennika w obecności dziesiątków tysięcy wiernych z całego świata i ponad 3000 pielgrzymów polskich. Dnia 10 października 1982 roku Ojciec święty Jan Paweł II dokonał jego kanonizacji."
źródło: Parafia Zduńska Wola
Warto odwiedzić:
>>> Sanktuarium w Niepokalanowie
"Można dać bardzo dużo i serce zranić, a można bardzo malutko i serce rozradować, jakby skrzydła komuś przypiąć do ramion."
"Kardynał Stefan Wyszyński, (Prymas Tysiąclecia) urodził się 3 VIII 1901, w Zuzeli (Podlasie), zmarł 28 V 1981, w Warszawie. Kardynał, arcybiskup, metropolita gnieźnieński i warszawski. Prymas Polski, i mąż stanu. W latach 1920-24 odbył studia w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. W 1924 przyjął święcenia kapłańskie (Włocławek); pracował m.in. w redakcji dziennika "Słowo Kujawskie" W 1925-29 studiował na KUL prawo (doktorat), ekonomię i nauki społeczne. Działał w Stowarzyszeniu Katolickiej Młodzieży Akademickiej "Odrodzenie" i w Bratniej Pomocy. W latach 1931-39 prof. prawa kanonicznego, socjologii i nauki społecznej Kościoła w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. W latach 1932-39 red. naczelny Ateneum Kapłańskiego, pracownik sądu biskupiego, działacz Chrześcijańskich Związków Zawodowych, oraz Akcji Katolickiej. Wykładowca Chrześcijańskiego Uniwersytetu Robotniczego, publicysta (m.in.: Główne typy Akcji Katolickiej za granicą 1931, Przemiany moralno-religijne pod wpływem bezrobocia 1937, Katolicki program walki z komunizmem 1937, pseudonim Dr. Zuzelski, Kultura bolszewizmu a inteligencja polska 1938); Od 1937 członek Rady Społecznej przy Prymasie Polski. Okres okupacji niemieckiej spędził jako kapelan niewidomych - w Kozłówce i Żułowie (Lubelszczyzna) oraz w Laskach k. Warszawy. W kręgu, kupionym wokół księdza W. Korniłowicza, był związany od lat 30. Prowadził działalność konspiracyjną (psełdonim Siostra Cecylia) Prowadził wykłady dla inteligencji, tajne nauczanie na szczeblu akademickim; kapelan AK, podczas powstania warszawskiego kapelan okręgu Zoliborz-Kampinos (pseudonim Radwan 2) i szpitala powstańczego w Laskach. Po wojnie we Włocławku kanonik kapituły katedralnej, rektor seminarium i jednocześnie proboszcz w Kłobii i Zagłowiączkach. Organizator i redaktor tygodnika Ład Boży, popularny kaznodzieja. 4.III.1948 mianowany biskupem ordynariuszem diecezji lubelskiej świecenia biskupie 1946, w Częstochowie) W 1947-48 wykładał na KUL (uruchomienie wydziału Filozofii Chrześcijańskiej). 12 XI 1948, zgodnie z testamentem kardynała A. Hlonda, mianowany arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim prymasem Polski. Jednocześnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Na przełomie lat 40 i 50-tych kierował pracami Prymasowskiej Rady Odbudowy Kościołów Warszawy. Ordynariusz na terenie Polski wiernych Kościoła grecko-katolickiego i ormiańskiego. Organizator polskich struktur kościelnych na ziemiach zachodnich i północnych. Jako prymas posiadał specjalne uprawnienia Stolicy Apostolskiej dotyczące Kościoła w Polsce. Współzałożyciel i opiekun duchowy Instytutu Świeckiego Pomocnic Maryi Jasnogórskiej (tzw. ósemki). W obliczu walki z Kościołem i coraz większych roszczeń totalitarnego państwa był zwolennikiem wypracowania modus vivendi z komunistami. Inicjatorem powołania w 1949 Komisji Mieszanej Episkopatu i Rządu, oraz współtwórcą (14 IV 1950) pierwszego w dziejach porozumienia pomiędzy katolickim Episkopatem a komunistycznym rządem, w którym Kościół za pewne koncesje (min. nie przeciwstawianie się kolektywizacji wsi, potępienie zbrojnego podziemia) uzyskał potwierdzenie istotnych praw (np. do nauczania religii w szkołach, wydawania pism katolickich, utrzymania KUL). W sytuacji permanentnego łamania porozumienia przez komunistów ogłosił 8 VI 1953 protestacyjny memoriał Non possumus [łac, 'nie możemy'] Pozbawiony przez władze państwowe, prawa do pełnienia funkcji kościelnych, i aresztowany 25 IX 1953, był więziony kolejno w: Rywałdzie, Stoczku Warmińskim, Prudniku i Komańczy. W areszcie pisał dziennik (Zapiski więzienne, wyd. Paryż 1982, od 1983 wielokrotnie wznawiane w kraju poza cenzurą, od 1990 oficjalnie). Opracował wiele ważnych inicjatyw duszpasterskich: Jasnogórskie Śluby Narodu (1956), Wielką Nowennę przed Millennium Chrztu Polski (1957-65), i nawiedzenie wszystkich polskich parafii przez kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. W czasie październikowego przesilenia politycznego 1956 zwolniony z aresztu, powrócił do Warszawy. W XII 1956 doprowadził do zawarcia nowego, korzystnego dla Kościoła, porozumienia z władzami, na mocy którego m.in. w szkołach przywrócono naukę religii, uchylono dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych z 1953, i umożliwiono powrót biskupów na ziemie zachodnie i północne. Episkopat zobowiązał się do wsparcia władz państwowych, w stabilizacji kraju. Od 1953 kardynał (kapelusz kardynalski odebrał 1953), uczestnik Soboru Watykańskiego II, inicjator w październiku 1965 orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich. Z wezwaniem do pojednania obu narodów, oraz wzajemnego przebaczenia krzywd. (przebaczamy i prosimy o przebaczenie) Główny organizator obchodów milenijnych (1966) i m.in. z tego powodu nazywany po śmierci Prymasem Tysiąclecia. Cieszył się powszechnym autorytetem społecznym, jako mąż stanu, obrońca praw człowieka, narodu i Kościoła. W latach 1980-81 mediator pomiędzy władzami PRL a Solidarnością. Został pochowany w katedrze Św. Jana w Warszawie. Jego pogrzeb był wielką manifestacją religijno-patryjotyczną. Pośmiertnie w 1994 odznaczony Orderem Orła Białego. W 1989 rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny. Dorobkiem Wyszyńskiego zajmuje się Prymasowski Instytut Jasnogórskich Ślubów Narodu. Zbiory homilii, ustaw pasterskich, i inne prace: Miłość i sprawiedliwość (1940, wyd. 1993), Duch pracy ludzkiej. Myśli o wartości pracy (1946), W światłach tysiąclecia (1961), Kazania świętokrzyskie (t.1-3 1974-76), Listy pasterskie Prymasa Polski: 1946-1974 (1975) Ojcze nasz (1978), Listy pasterskie Prymasa Polski i episkopatu: 1975-1981 (1988) Nauczanie społeczne 1946-1981 (1990). Wyszynskiego powszechnie uważa się za jednego z największych Polaków XX w. Jego rolę w historii określa się często historycznie, mianem interreksa. w czasach PRL był przywódcą, który przeprowadził naród i Kościół przez doświadczenie komunizmu. Początkowo szukał kompromisu z komunistycznym rządem, by ocalić Kościół przed całkowitym zniewoleniem. Później bronił praw Kościoła w totalitarnym państwie, szczególnie ostro atakowany w okresie ogłoszenia orędzia do biskupów niemieckich i obchodów Millennium. Jednoznacznie polemizując z marksistowską wizją człowieka i życia społecznego przyczyniał się do poszerzania granic duchowej wolności. Za życia tak dzieje się często w przypadku wielkich osobowości nie zawsze się z nim zgadzano: zarzucano mu zbytnią uległość wobec komunistów (do jego aresztowania 1953 oskarżenia takie wysuwano na emigracji, w Watykanie i niektórych głęboko antykomunistycznych kręgach polskiego społeczeństwa) Autorytatywny styl rządzenia Kościołem, powolne wcielanie w życie reform Soboru Watykańskiego II, przesadny kult maryjny i wspieranie przede wszystkim religijności masowej; krytykowano również niektóre kazania prymasa (np. homilię z 26 VIII 1980 zrozumianą jako apel do strajkujących o podjęcie pracy) Po jego śmierci polemiki poszły w niepamięć, postawa prymasa doczekała się obiektywnej oceny, a on sam wszedł do panteonu narodowych bohaterów."
Modlitwa o beatyfikację Kardynała Wyszyńskiego
Boże w Trójcy Świętej Jedyny,
Ty w swojej niewypowiedzianej dobroci powołujesz ciągle nowych apostołów, aby przybliżali światu Twoją Miłość.
Bądź uwielbiony za to, że dałeś nam opatrznościowego Pasterza Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.
Boże, źródło wszelkiej świętości, spraw, prosimy Cię, aby Kościół zaliczył go do grona swoich świętych.
Wejrzyj na jego heroiczną wiarę, całkowite oddanie się Tobie,
na jego męstwo wobec przeciwności i prześladowań, które znosił dla imienia Twego.
Pomnij, jak bardzo umiłował Kościół Twojego Syna, jak wiernie kochał Ojczyznę i każdego człowieka, broniąc jego godności i praw, przebaczając wrogom, zło dobrem zwyciężając.
Otocz chwałą wiernego Sługę Twojego Stefana Kardynała, który wszystko postawił na Maryję i Jej zawierzył bez granic,
u Niej szukając pomocy w obronie wiary Chrystusowej i wolności Narodu.
Ojcze nieskończenie dobry, uczyń go orędownikiem naszych spraw przed Tobą. Amen.
Pokornie Cię błagam, Boże, udziel mi za wstawiennictwem Stefana Kardynała Wyszyńskiego tej łaski, o którą Cię teraz szczególnie proszę...
© 2011 All Rights Reserved • Design by Kristoforos.